Katownia w Targu

Katownia w Targu

Tuż nad bramą Wyżynną wyłania się budynek K i wysoka Katownia i wysoka Wieża Więzienna tworzące Zespół Przedbramia ulicy Długiej. Oba obiekty połączone murami, tworzą unikatowy zespół tak zwanego Barbakanu. Katownię i Wieżę Więzienną zbudowano w XIV wieku. Po wzniesieniu z XVI wieku pasa fortyfikacji zachodnich w postaci wałów, fos i Bramy Wyżynnej skromna brama o dwóch basztach straciła znaczenie obronne. Od końca XIX wieku budowla pełnił kolejne funkcje: muzeum, siedziby Stowarzyszenia Gdańskich Artystów, kolumny Czerwonego Krzyża, a nawet kwatery Hitlerjugend. W latach okupacji był to przejściowy obóz dla kobiet. Przez lata barbakan służył Katedrze Kryminalistyki Uniwersytetu Gdańskiego. W 2001 muzeum stało się własnością władz miasta, które od tego czasu dbają o jego funkcjonowanie i rozwój. Dużym przeżyciem jest cela śmierci, panuje w niej posępny półmrok, z którego wyłania się XVII wieczny pieniek katowski i inne akcesoria jak topór, stosik czaszek i piszczele ofiar zarazy z początki XIX wieku, sugestywnie ułożone pod zwisającymi łańcuchami i okopami. Hel:Od około pięćdziesięciu lat z Helem dzieją się złe rzeczy. Spowodowane jest to ogromną ilością samochodów, które ciągle przetaczają się przez ten piękny półwysep. Jest to jeden z najbardziej popularnych celów wakacyjnych Polaków. Niestety obecnie wakacje na Helu, tak bardzo nieodmiennie cieszące się popularnością wśród turystów, są zagrożeniem dla tego pięknego miejsca. Wakacje na Helu milionów ludzi w ciągu kilku lat przyczyniają się do wyniszczenia tego miejsca. Ludzie samochodami rozjeżdżają wydmy, niszczą piękną, unikalną przyrodę, nie potrafią uszanować tego, że jest tam tak czyste i dobre powietrze, wyrzucają niedopałki i śmieci wprost na ulicę. Wakacje na Helu to łakomy kąsek przede wszystkim dla surferów oraz dla ludzi uprawiających sporty wodne. Jednocześnie jednak jest to jeden z najbardziej cennych terenów przyrodniczych w naszym pięknym kraju. Wakacje na Helu jednak są równocześnie drogie jednak nie na tyle, żeby odstraszyć ogromne ilości ludzi, którzy tam przyjeżdżają co roku.